Autor |
Wiadomość |
Iron Lycan |
Wysłany: Pon 11:18, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Iron szybkim susem zrobił salto w tył i wyciągnął swoje sejmitary. Ustawił się w pozycji gotowej do obrony i czekałaby wykonać kontratak. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Pon 9:20, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Nieznajomy. Sorry za usunięcie postu, ale nie mogliśmy ani wyczuć ani usłyszeć tamtej pstaci, jsteśmy dość daleko. Na razie zbierajmy spokojnie gałązki :] |
|
|
Ciern |
Wysłany: Nie 13:05, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
*Dark, gdy dostrzegłaś strumień, zuważyłaś, że nie jesteś sama. W wodzie pływała, prześliczna Driada. Zauważyła cię, wolno dopłynęła do brzegu, na jej twarzy wystąpił uśmiech skierowany do ciebie.
*Nieznajomy i Ja dochodzimy na miejsce. Zbieramy powoli suche gałęzie.
*Iron, gdy siedziałeś i nasłuchiwałeś, w oka mgnieniu zmaterializowała się przed tobą wysoka postać w ciemnym płaszczu, w ręce dzierżyła ostry, jednoręczny miecz. Postawa była jednoznaczna. |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Sob 21:16, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Poslusznie ruszyl za Cierniem we wzkazanym kierunku zbierając drewno. Wykonując zajęcie jednocześnie obserwowal okolicę, nadal wypatrując czegoś niepokojącego... |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Nie 12:08, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Iron usiadł spokojnie na ziemi i zaczął nasłuchiwać oraz wąchać powietrze aby upewnić się że tu niczego nie ma i bagaże są bezpieczne. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Wto 19:38, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
*Dark P zabrawszy ze sobą średnich rozmiarow dzban ruszyła we wskazanym kierunku. Wkońcu z oddali uslyszala cichy szept strumienia. Dźwięk z każdym krokiem stawal się coraz glośniejszy. Wkońcu stanela nad wodą.* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Wto 19:33, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
*Szliśmy przez jakiś czas, zaczęło się ściemniać. Znaleźliśmy się w dość gęstym lesie, od czasu naszej rozmowy przeszliśmy 5 mil.
-Na dzisiaj dość- rzekł niespodziewanie Ciern- musimy odpocząć, rozbić obóz. Podzielimy swoje obowiązki. Nieznajomy przyniesiesz drewno, Dark, z tego co pamiętam niedaleko stąd jest strumyk, pójdź po wodę. Ale, na boga, nie wzbijaj się w powietrze. Ja pójdę z nieznajomym trochę dalej, do bardziej suchej części lasu, Iron zaczekaj tu i przypilnuj bagaży. Ruszamy.
Ruszyłem wraz z Nieznajomym na północ. Dark udałaś się na wschód, Iron, zostałeś na miejscu.
Wypowiedzcie się! |
|
|
Dark P |
Wysłany: Wto 19:21, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
*Choć 20 mil Dark P byłaby wstanie pokonać w jakieś pół godziny to jednak zrezygnowała z lotu. Szybujący po niebie człekokształtny obiekt jak zawsze wzbudza niemałą sensację. Kobieta rozprostowawszy skrzydła ruszyła za resztą.* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Sob 18:43, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
-Nie więcej niż dwadzieścia mil, jednak nie odległość jest naszym problemem a mieszkańcy na których możemy się natknąć podczas trasy. Idziemy! |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Czw 21:30, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Daleko to? - zapytał Iron |
|
|
Ciern |
Wysłany: Czw 19:31, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Kierujemy się w stronę ,,das adar", wierzy śmierci, tam dowiemy się pozostałych informacji- rzekł Ciern nie zwalniając przewodniego tępa. |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Śro 18:40, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
- A gdzie idziemy? - zapytał wilkołak |
|
|
Dark P |
Wysłany: Śro 15:57, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
*Dark P podniosła lekko lewą brew, jednak nic nie odpowiedziała na słowa Nieznajomego. Dalej kontynuowała swój marsz, który ani troche nie wskazywał na to, że kobieta zmieniła tempo.* |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Śro 15:23, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
Czy możemy przyspieszyć tempo? Według mnie poruszamy się dość wolno...-Ciągnął Nieznajomy znudzonym głosem. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Wto 20:19, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
*Dark P widząc truchła bazyliszków uwolniła swą moc. Fioletowe płomienie wygasły, a jej wygląd ponownie wrócił do normy. Dostrzegłwszy idącego w kierunku puszczy Nieznajomego ruszyła za nim.* |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Wto 20:47, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Hm... Takie wytlumaczenie...
Pirokineza - rzekoma umiejętność wzniecania ognia siłą woli, zaliczana przez niektórych do kategorii do zjawisk paranormalnych. W niektórych przypadkach mówi się o pełnej kontroli nad płomieniami (np. temperatura, ukierunkowanie, moc itp.) lub nieświadomym użyciu zdolności (m.in. tzw "ludzkie pochodnie"), a także umiejętności podnoszenia temperatury w danym pomieszczeniu lub skupieniu ciepła na przedmiocie.
Otrzepal się z ziemi.
- A więc chodźmy.-Po czym ruszyl w gląb puszczy.
No to powiedzmy że bazyliszek odczuł tą temperaturę i umarł. Pirokinze wyobraziłem sobie taką jak w Gothicu |
|
|
Ciern |
Wysłany: Pon 20:57, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
*Dark - Dotarłaś do serca gada, szybko i niespodziewanie odparł twoj cios, zdołałaś go jednak osłabić
*Iron - walnąleś pięścią w w skrupe bazyliszka która pękła z chrupnięciem
*Nieznajomy - bazyliszek wyprostował się pod wpływem wego zaklęcia, jakiś czas wił się w bólu, w końcu padł.
-Walka skończona - powiedział po chwili Ciern -dobrze że nas odnaleźliście, ale dość już o tym, czeka nas przeprawa przez puszczę. |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Pon 18:58, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Dosyć tego-pomyślal.
Zebral w sobie sily i skupil się przed użyciem pirokinezy, potężnej lecz kontrolowanej.... |
|
|
Ciern |
Wysłany: Pon 16:56, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Nieznajomy!! Tradycyjnie czekamy na ciebie |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Śro 9:15, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
Iron rzucił się na bazyliszka starając się zadać mu jak najwięcej ran. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Wto 19:51, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
[Ok, ja nie miałam na to wpływu ]
*Dark P spostrzegłwszy cios Ciernia, zaatakowała bazyliszka telekinezą. Próbowała macką umysłu dotrzeć do serca gada.* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Wto 19:40, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
JA decyduje czy zabiliście bazyliszka, wykasowałem te...posty... Piszcie od nowa i pamiętajcie: JA decyduje o życiu, śmierci czy wydaleniu z gry :/ |
|
|
Ciern |
Wysłany: Wto 14:17, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
*Nieznajomy siedzisz na ziemi i czekasz na odsiecz
*Dark P, walnełaś Bazyliszka jakimś zaklęciem(nie powiedzialaś jakim) trafiłaś go i strasznie osłabiłaś
*Iron, gdy podbiegłeś do- osłabionego przez Dark- Bazyliszka, dobiłeś go ciosem w kark,leży martwy
*Ciern, zaatakowałem drugiego bazyliszka, odskakiwałem na boki by go zmylić,gdy znalazłem się bliżej, niespodziewanie ciąłem go wzdłuż w tchawicę. Przebiłem ją, bazyliszek zaczą się wykrwawiać.
Co robicie?? |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Wto 10:49, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
Był cały obolały...
A bazyliszki jak widać, były coraz bardziej rozwcieczone...
Lecz wyczuł jak nadciągają Dark P i Iron Lycan.
Jeśli przybedą szybko, to bazyliszki nie będą raczej miały zbyt dużych szans. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Pon 19:43, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ej, poziomek nieznajomek, napisz cuś, bo sesja staneła |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Pon 16:43, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Iron rozpoczął szaleńczą szarżę w stronę walczących starając się wychwycić który to wróg a który swój i zaatakować tego właściwego. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Nie 16:44, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
*Dark P zobaczywszy w myślach sylwetkę Nieznajomego, zanurkowała w jego kierunku. Dzięki magii gęste konary drzew rozstąpiły się i umożliwiły jej dalszy lot. Kobieta spotrzegła wkońcu przeciwników, z którymi walczyli jej towarzysze, jednak nie wylądowała na ziemi. Zaczęła magiczny atak.* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Nie 14:30, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
*Dark, namierzyłaś Nieznajomego, wiesz gdzie jesteśmy
*Iron, usłyszałeś odgłosy zaciętej walki gdzieś z strony lasu.
*Nieznajomy, bazyliszek rzucił tobą o drzewo, cały jesteś obolały
*Ciern, chciałem rafić Bazyliszka w tchawicę, nie udało się, nadal bronie śmiercionośnych ciosów ze strony potwora. |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Śro 21:24, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
Iron szybko zaczął węszyć i nasłuchiwać aby znaleźć trop swych towarzyszy. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Śro 19:08, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
,, Korony drzew są bardzo gęste, z lotu nikt nas nie zauważy" - tu były podteksty, nie widzisz nas Dark P. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Śro 18:56, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
Ok, już zmieniam.
*Dark P szukając wzrokiem Ciernia i Nieznajomego z przykrością przyznała, że nie może ich dostrzec-korony drzew były zbyt gęste. Zaniepokojona wysłała telepatyczne zapytanie towarzyszom w celu odnalezeinia miejsca ich pobytu.* |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Sob 18:20, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
Iron rozejrzał się ale nie znalazł pozostałych. Użył swoich zmysłów aby znaleźć Ciernia i Nieznajomego. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Sob 17:08, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Iron, dobiegłeś do wzgórza
*Dark, ty też
*Nieznajomy- wbiłeś miecz w oko bazyliszka, bardzo się zdenerwował, wpadł w szał. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Sob 13:15, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Dark P widziała już pagórek, na którym pozostawiła kilka chwil wcześniej Ciernia i Nieznajomego. Iron biegł w dole i równiez był coraz bliżej celu.* |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Pią 16:12, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
Natychmiast wyciągnął miecz i zaczął atakować.
Miał nadzieję, że wyjdą bez obrażeń.
Zastanawiał się też czy Dark P i Iron Lycan też mają podobne kłopoty... |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Pią 11:43, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
Sorka jeśli za bardzo godmodinguje.
Iron biegł przed siebie ile sił miał w swoich mięśniach. Miał zamiar dbiec szybko do reszty ekipy. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Czw 22:24, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Wiem że wam się to nie podoba, ale to ja decyduje czy coś ci sie stało, czy cos poczułeś, czy może właśnie jeden z bandytów przebił ci strzałą głowę. Decyduje też o tym czy ktoś widzi potwory, czy kogoś zabił... O większości...
Nieznajomy, gdy staliśmy i czekaliśmy na Dark i Irona nagle z zarośli wyskoczyły dwa bazyliszki, były ogromne, bardzo groźne. Uciekliśmy w głąb lasu, one podążyły za nami. Korony drzew są bardzo gęste, z lotu nikt nas nie zauważy, ciągle biegniemy ile sił, ale bazyliszki nas dogoniły. Ja wyjmuje miecz, i błyskawicznie odwracam sie tnąc na ukos. Przebiłem skórę bazyliszka, jednak to nie zmieniło sytuacji. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Czw 17:43, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Dark P zerknęła na piętrzący się przed nimi las:
-Pagórek jest już całkiem niedaleko, jednak droga jest miejscami niezwykle ciężka. Myślę, że zdołasz ją przebyć pieszo. Będę lecieć zaraz nad tobą-rzekła kobieta, poczym uderzywszy mocniej skrzydlami wzniosla sie wyżej.* |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Czw 11:03, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
- To zależy czy daleko wylądowaliście.... - odparł wilkołak. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Śro 19:44, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Dark P lecąc już przez dłuższy czas coraz bardziej zbliżała się do klatki. Nagle w dole ujrzała biegnącego wilkołaka. Złożywszy skrzydła ostro zanurkowała. Po kilku sekundach zawisła nad uciekającym Ironem:
-Pomóc?-zapytała* |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Śro 10:57, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
Iron zderzył się z ziemią z ogromną siłą. Zrobił spore wgłębienie a resztki klatki spadły na niego. Jednak stalowe ciało wilkołaka nie ucierpiało ani trochę widząc w którą stronę polecieli jego towarzysze pobiegł za nimi.Wiem że wam się to nie podoba, ale to ja decyduje czy coś ci sie stało, czy cos poczułeś, czy może właśnie jeden z bandytów przebił ci strzałą głowę. Decyduje też o tym czy ktoś widzi potwory, czy kogoś zabił... O większości... |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Wto 22:12, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
Wylądował lekko na ziemi tuż za Cierniem.
Zaczął rozglądać się po okolicy wyczuliwszy wszytkie zmysły.
W okolicy mogli być następni przeciwnicy. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Wto 18:42, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Kobieta mocniej uderzywszy skrzydłami wzniosła się na odpowiednią wysokość. Potem zaczęła szybować i już wkrótce pod ich stopami wyrosła wcześniej wspomniana przez Ciernia polana. Dark P dotknąwszy ziemi, postawiła półelfa na nogach:
-Lecę-krzyknęła tylko i znów wzniosła się w powietrze. Już w górze nałożyła na siebie magiczną barierę ochronną i dalej kontynuowała lot.* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Wto 18:30, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
-Dark, utrzymaj nas- krzyknął Ciern-vwidzisz tamtą polanę na skraju lasu? Tam nas odstaw, później przyleć po Irona, napewno sobie poradzi. |
|
|
Dark P |
Wysłany: Pon 18:12, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Dark P oddaliwszy się na wystarczającą odległość od klatki lekko zniżyła lot:
-Lądować?-krzyknęła* |
|
|
Ciern |
Wysłany: Pon 17:30, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
EKHM, EKHM, może by ktoś coś zrobił?? |
|
|
Iron Lycan |
Wysłany: Pon 13:07, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
Iron z powodu swojego ogromnego ciężaru poleciał w dół znacznie szybciej od pozostałych. Miał nadzieję że spadnie na jakiegoś bandytę lub innego łotra. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Nie 16:37, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
-Iron jest, nadzwyczaj wytrzymały, miejmy nadzieje że spadnie jakiemuś bandycie na głowę- powiedział ze śmiechem Ciern |
|
|
Nieznajomy |
Wysłany: Nie 16:31, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
Gdy zauważył pomyłkę natychmiast wrócił to poprzedniego stanu z tym wyjątkiem, że tym razem wychodował sobie skrzydła i miał nadzieję, że dalej pójdzie dobrze...
- A więc dokąd lecimy? A, bym zapomniał. Cierń, co Iron-em Lycan-em?
Przecież on nie lata. |
|
|
Ciern |
Wysłany: Nie 16:19, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Mutacja nie wyszłą za dobrze, brak jednego skrzydła, trzeba cie ratować (MG jest nieobliczalnyyy ) |
|
|